**Oczami Harrego **
Usłyszałem muzykę.Czyżby impreza w domu ?Właściwie ucieszyłem się .Postanowiłem zaszaleć.Dlatego wybrałem się do garderoby Malika i ubrałem jego czarne rurki to tego koszulkę z Guns n Roses i czarną skórę.Nie powiem wyglądało to dosyć ciekawie.Zszedłem na dół.Panował tam wielki jeden chaos,którego nie dało się opisać.Wszędzie było pełno alkoholu i jedzenia.Nasz Horan był tak pijany ,że leżał na podłodze i chyba spał.Zayn majstrował przy mikserze jednak miał z tym problem i nie mógł nawet położyć płyty na swoje miejsce.Nawet Liam miał dobrze wzięte jednak on zajmował się jakąś dziewczyną z burza loków.Właściwie to gdzieś ją już widziałem.Może w telewizji ?Chyba tak.O ile się nie mylę tańczyła w jakimś programie.E.. no chwila.
-Przecież mam się zająć sobą-pomyślałem i udałem się do stolika z alkoholem.Wypiłem parę głębszych.Muszę przyznać,że to było naprawdę fajne.Postanowiłem wypić jeszcze parę drinków.Gdy zaczęło mi się nie źle kręcić w głowie postanowiłem pójść potańczyć.Wbiłem się w tłum i zacząłem skakać jak oszalały.Stwierdziłem ,że ta noc będzie nie zapomniana.W mojej głowie cały czas chodził Lou.Miałem straszną ochotę go pocałować.A,że dzisiaj miał być szalony dzień a alkohol powodował swoje postanowiłem to zrobić.Szukałem wzrokiem Louisa jednak nigdzie nie mogłem go znaleźć.Gdy przechodziłem po wszystkich pomieszczeniach w domu momentami wybuchałem niepohamowanym śmiechem.Zresztą gdybyście widzieli miny tych ludzi,którzy się seksili....Gdy obszedłem wszystkie kąty naszego domu pomyślałem,że Lou jest na zewnątrz i nie myliłem się.Tommo siedział na ławce koło basenu i patrzył na mnie śmiejąc się pod nosem.Muszę tu zaznaczyć ,że dojście do niego było dla mnie nie złym torem przeszkód te wszystkie drużki i kamienie.Gdy już byłem tak blisko musiałem się potknąć o głupi kamień i wpaść do basenu.Oczywiście Lou skoczył za mną.Właściwie to nie wiem po co skoro miałem grunt.Jednak Louis w obcisłej i zmoczonej koszulce to to czego pragnąłem.Przywarłem go do jednej z ścian basenu.Błądziłem ręką po jego torsie.On dla ułatwienia zdjął koszulkę a ja zrzuciłem przemoczoną i ciężką skórę.Lou całował moją szyję po czym nasze usta w końcu się spotkały a języki toczyły nie złą bitwę.Lou zdjął moją koszulkę i rozpiął pasek od spodni w których co raz bardziej narastało napięcie.Lou spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem po czym wziął mojego członka do ręki i delikatnie jeździł w górę i w dół.Szczytowałem...
-Harry ! Obudź się ! -usłyszałem głos Lou
-Co?! Myślałem,że to się dzieje naprawdę.-krzyknąłem przerażony.
-Co naprawdę ?
-Nic.
-Chodź impreza na dole się rozkręca.
-Okej zaraz zejdę.
-Okej.
-Harry ?
-Tak ?
-Zmień sobie pościel.
-Dlaczego ?
-Spójrz i zobacz-gdy spojrzałem cały poczerwieniałem.
-Harry nie wstydź się każdy z nas ma mokre noce.
-Ty też ?
-Nie ja jestem za stary.
-Aha.
-Nie przejmuj się i chodź-usłyszałem po czym drzwi mojego pokoju się zamknęły.Rzuciłem się na łóżko.
-Coś jest ze mną nie tam-pomyślałem.Czy ja własnie fantazjuję o moim przyjacielu?Nie nie mogę przecież jestem chłopakiem i powinny mnie podniecać dziewczyny.Ubrałem się w pierwsze lepsze ciuchy i zszedłem na dół.Było podobnie jak w moim śnie.Tylko,że Liam nie był pijany,ale faktycznie zarywał do jakiejś laski którą widziałem w tv.Niall był strasznie pijany ,ale nie leżał na podłodze a Zayn był identyczny jak w śnie.Wypiłem parę kieliszków wódki jednak dzisiejszego dnia gorzki trunek mi nie podchodził.Poczułem zapach dymu tytoniu i naszła mnie chęć na papierosa.Wyszedłem przez szklane drzwi i usiadłem na ławce koło dziewczyny palącej szluga.Poprosiłem o jedną i uzyskałem ją bez większych problemów.Wziąłem ją do ust i przyłożyłem ognia.Głęboki wdech i papieros już się palił.Zaciągnąłem się pięć razy i wyrzuciłem peta za siebie.Poprosiłem jeszcze o jedną fajkę.Dziewczyna nic nie mówiąc podała mi opakowanie z 3 papierosami.
-Tylko nie wszystkie od razu-zaśmiała się i poszła.
Spaliłem je do końca.Zastanawiając się co ze mną jest nie tak.Po czym wszedłem z powrotem do domu.Dziewczyna ,którą poznałem w ogrodzie tańczyła w tłumie postanowiłem tam wbić.Wypiłem jeszcze jednego kieliszka popiłem sokiem i ruszyłem na parkiet.Tańczyłem z nią przez chwile po czym spytałem jak ma na imię.Nazywała się Jurne.
-Nawet ładnie-pomyślałem.Po czym zaczęliśmy ocierać się o siebie.Takie tańce i wygłupy zaprowadziły nas do mnie na górę.Dziewczyna położyła się na łóżku a ja przywarłem do niej ciałem.Całowałem ją w usta a potem niżej.Jurne zdjęła koszulkę a ja odpiąłem jej stanik.Widać było,że dziewczyna się podnieciła.Postanowiłem w nią wejść.Założyłem prezerwatywę i wszedłem.Ruszyłem do przodu potem do tyłu jednak nic się ze mną nie działo.Wycofałem się i przewróciłem na drugi bok.
-Wybacz nie mogę-powiedziałem.
-Okej.Rozumiem.
-To fajnie,że rozumiesz bo ja nie.
-Czego ?
-Dlaczego nic się ze mną nie dzieje ?A raczej czemu nic się nie dzieje z moim kumplem.
-A ja wiem.
-??
-Po prostu cie nie podniecam.-powiedziała po czym opuściła mój pokój.Może miała racje.Może muszę wyrwać jakąś inną laskę ?Jednak nie dziś.Była 6 nad ranem i nie chciało mi się zupełnie nic.Umyłem się przebrałem pościel i poszedłem spać.
***
Czytasz --> KOMENTUJESZ
Trochę postanowiłam was zaszokować.Nie wiem czy mi sie udało : >
Zmieniłam wygląd ; D Jak wam się podoba ?
Jeżeli chcecie sie dodawać do obserwujących to ten gadżet znajduję się teraz na dole : )
I tak jak mówiłam w poprzedniej noce możecie pisać co chcieli byście,żeby było dalej ; D
Kolejny rozdział nie wiem kiedy się pojawi bo teraz będą szykowały mi się wyjazdy : P