wtorek, 26 czerwca 2012

Rozdział 2

**Oczami Harrego **
Kolejny poranek . Kolejna próba . Dzień jak co dzień tylko , że dziś po próbie ma się odbyć koncert w jednym z Londyńskich klubów .Wstałem , umyłem się i powędrowałem na próbę a potem na spotkanie z menadżerem  , ochroną itd . Jak zwykle mieliśmy godzinny seans pt. ''Jak mamy się zachowywać na scenie'' . Tak nie mylicie się mieliśmy spotkania na których pokazywano ruchy i kroki . Wszystko było ustawione . To kiedy mieliśmy podejść do fanów to kiedy mieliśmy mrugnąć do jakiejś fanki - wszystko .    Denerwowało mnie , że na scenie udawaliśmy kogoś kim tak tak naprawdę nie jesteśmy . A najbardziej drażnił mnie fakt , że mieliśmy się wygłupiać  by tłum się nie nudził przecież w końcu ci ludzie przychodzą tu dla naszej muzyki .Po tek konfrontacji przyszedł czas na próbę generalną . Wszystko poszło z planem także teraz nadszedł czas na makijaz i ubiór . Przebierając się zauważyłem , że  Lou spodgląda w moja stronę więc natychmiast zareagowałem .
-Co się patrzysz !
-Skąd wiesz , że akurat na ciebie ?
-Bo wiem !
-No to się mylisz .
-Spadaj z moich oczu bo mam cie dość ! - krzyknąłem i Lou zniknął z mojego punktu widzenia .


**Oczami Louisa **
To jak Hazza zachowywał się w stosunku do mnie zostawało dla mnie bez komentarza .Szczerze mówiąc starałem się go zrozumieć . Po prostu nie zwracałem na to uwagi . Jednak to co  wydarzyło się później nie było już kolejnymi pustymi słowami . Gdy wszystko było już gotowe a ostatni fani zasiadali na swych krzesłach , One Direction pojawiło się na scenie . Rozległy się głośne krzyki i piski do których szczerze mówiąc już się przyzwyczaiłem .Zaczęliśmy od piosenki ''What makes you beautiful ''. Mieliśmy je śpiewać w kolejność takiej jak na płycie . Gdy przyszedł czas na piosenkę ''stole my heart '' zacząłem wygłupiać się na  scenie jednak Harry wziął to za bardzo dosłownie . Dosyć , że krzyknął przez mikrofon ,że mam się od niego odpierdolić to gdy podszedłem do niego i opierając się jedną ręką o jego ciało powiedziałem mu , że nie ma się denerwować bo fani tego nie lubią . On  wypchnął mnie z sceny w wyniku czego spadłem . Pomijam fakt , że znów nazwał mnie pedałem . Całe szczęście , że nie powiedział tego przez mikrofon . Otrzepałem spodnie i szybko wskoczyłem z powrotem na scenę by stado  fanek nie rozszarpało mnie na małe kawałeczki . Spoglądnąłem jeszcze raz na Hazze .
-Przesadziłeś - powiedziałem cicho i rzuciłem  mikrofon pod jego nogi jednocześnie kierując się w stronę wyjścia .Miałem już po prostu dosyć .  Słyszałem krzyki menadżera , ochroniarza , fanów nawet Zayna . Jednak nie miałem zamiaru się cofać . Udałem się w miejsce w którym miałem spokój był nim domek na drzewie . Stare kartony poukładane w kącie i brudny materac . Własnie te rzeczy stały się moją oazą spokoju .

**Oczami Zayna **
Gdy widziałem jak Louis opuszcza scenę do głowy wpadł mi tylko jeden pomysł . Ratować koncert  . Z Liamem  i Niallem dokończyliśmy resztę piosenki i podziękowaliśmy im za przybycie . Oczywiście nie zdążyłem się obejrzeć a Harrego już nie było . Z chodząc ze sceny nam wszystkich wpadła tylko jedna myśl .
-Harry co to kurwa miało być  ?
-Nie ważne .
-A właśnie ważne ! Przez was koncert prawie by się rozjebał . Miałeś duże szczęście , że to była ostatnia  piosenka - odpowiedział wkurzony Niall
-Mhy..

**Oczami Harrego **
Co ja mogę za to poradzić ? Po prostu nie wytrzymałem . Przez ten cały czas , który spędziłem na scenie zastanawiałem się co zrobi Louis . Czy mnie dotknie ? Czy spojrzy przez ten gejowski wzrok . Po prostu nie mogłem . Wiem , że rozwaliłem końcówkę koncertu , ale to nie moja winna , że sekret Louisa nie może dać mi spokoju .




***
Rozdział 2 za nami ; 3 
Prośba do was jeżeli to czytacie to zostawcie komentarz . Przecież ta chwila was nie zbawi ( ; 
+ Dodawajcie się do ''obserwujących'' chce zobaczyć ile was jest <333

piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział 1

Co za chora sytuacja . Nie mogłem uwierzyć w to , że mój przyjaciel jest gejem . Siedziałem w swoim pokoju i przypominałem sobie wszystkie spędzone chwile te sytuację w których wygłupiałem się z Louisem a co jeżeli przytulając się do niego sprawiałem mu przyjemność ? Te myśli , które nie chciały ulecieć sprawiały w mojej głowie  obrzydzenie . Nie mogę wyobrazić sobie Tommo w akcji z chłopakiem . Ogólnie nie mogę tego pojąć przecież Lou był  normalnym chłopakiem nigdy dotąd nie zachowywał się jakoś podejrzliwie .Bynajmniej ja tego nie odczytywałem ...

Rano
Wstałem gdzieś około godziny dwunastej przytłumiony wczorajszymi wydarzeniami udałem się do łazienki . Ustałem na przeciwko szafki z lustrem . Spojrzałem na swoje odbicie i delikatnie przeczesałem swoją czuprynę .Umyłem się i zszedłem na dół chłopacy siedzieli w salonie łącznie z Luisem na którego starałem nie zwracać uwagi .
-Próba za 20 minut - powiedział poważnie Liam
-Dobrze
Jak zwykle próba na których i tak nie ćwiczyliśmy . Zjadłem śniadanie i udałem się do naszego studia . Jako , że byłem pierwszy ustałem przy mikrofonie i zacząłem trochę ćwiczyć . Gdy byłem już w połowie piosenki przerwali mi chłopacy .
-Nie źle loczkowaty - zaśmiał się mulat
-Yhym.. Możemy już zaczynać próbę ? - spytałem niezadowolony
-Tak , Tak - odpowiedzieli chórem
Nie zdążyliśmy zacząć próby , gdy Niallowi od razu zaczęło burczeć w brzuchu . Tak jak mówiłem nigdy nie ćwiczymy zawsze coś nas rozprasza . Tym razem był to głodny Niall . Chłopacy od razu zasugerowali pizzerie na rogu . Nie zdążyłem nic powiedzieć a ich już nie było .
-Harry musimy porozmawiać . - usłyszałem głos za sobą
-Wydaję mi się , że nie mamy o czym .
-Mamy . To co ci powiedziałem wczoraj ...
-To co powiedziałeś był chore !
-Harry ! To co ci powiedziałem było szczerą prawdą . Powiedziałem ci to ze względy na to , że jesteś moim przyjacielem i bardzo mi na tobie zależy ...
-Stop ! Jakie zależy ? Weź się ogarnij !
-Zależy jak na przyjacielu .
-Nie ma już między nami żadnych ''przyjaciół'' . Jeżeli nie chcesz bym powiedział o tobie reszcie to nie zbliżaj się do mnie ani nie kieruj jakich  kolwiek słów .
-Ale Hazza ..
-Żadne ale i koniec tematu .
-A ja myślałem , że mogę ci zaufać - usłyszałem ciche słowa Louisa zmierzającego ku drzwi . Chyba trochę przesadziłem .

***
Rozdział 1 za  nami :) 
Tutaj będę dodawać rozdziały co 3-4 dni :)
Jeżeli ktoś chce być informowanym to pisać : 36627274 ^ ^ 
Komentować   ;]

sobota, 16 czerwca 2012

Prolog

Wszedłem do naszej bazy czyli domu na drzewie i spoglądałem na skulonego w kącie Louisa ,który nie był w najlepszej formie .
-Harry . Ja tak dłużej nie umiem , rozumiesz nie umiem . - powiedział szlochający Tommo 
-Jak ? 
-Obiecasz , że nikomu nie powiesz ? 
-Obiecuję . 
-Ja ..Ja.. 
-No co ! ? 
-Ja jestem innej orientacji .
-Co ? 
-No to . Jestem gejem .
Te słowa wmurowały mnie w podłoże . Mój kumpel z zespołu gejem ? O nie . Spojrzałem na niego z obrzydzeniem i pokierowałem się do wyjścia .


***
Jest prolog . Na razie taka akcja a później dopiero się trochę rozwinie ( :