sobota, 20 października 2012

Rozdział 13

**Hazza**
 Już od rana w domu panował nie zły chaos spowodowany wczorajszym opublikowaniem nowej piosenki.Chłopcy nie mogli się na niczym skupić.Cały czas odświeżali stronkę ,przyglądając się zmianie ilości wyświetleń i łapek w górę i w dół.Kto by pomyślał ,że ta piosenka zrobi takie zamieszanie wśród ludzi.Wydawała się być normalną piosenką a stała się kolejnych hitem.Live While We're Young na pierwszym miejscu tu na pierwszym tam.Czasem dziwiłem się co widzą w nas ludzie.Przecież jesteśmy tacy normalni a nie którzy biorą nas za jakieś bóstwa.Ołtarzyki w niektórych pokojach dziewczęcych przerażały mnie o dreszcze.Jestem ciekawy jak by zareagowały na wzmiankę,że jestem gejem.Niektóre z nich pewnie i tak by nas uwielbiały i jeszcze mówiły ,że to słodkie,ale czuję ,że większość z nich trochę by nas hejtowała.No ale co na to poradzić.Wracając do tematy,dzisiaj miał się odbyć wywiad w jakimś studiu.Szczerze mówiąc nie interesowało mnie w jakim.Czasem zastawiałem się co ja robię w tym zespole?Właściwie nie lubię tych krzyczących fanek i tłumu paparazzi którzy próbują zniszczyć mnie publicznie na każdym kroku.Denerwuje mnie ,że często jest naruszana moja prywatność osobista jednak nikt nie ma już siły walczyć z tymi brukowcami którzy wypisują w gazetach nie wiadomo co na nasz temat.Co prawda przestałem się już tym przejmować , jednak zdarza mi się przeczytać o sobie nie miłe i fałszywe historie.Dlatego bał bym się przyznać publicznie ,że jestem gejem.Moją myśl przykuwa tutaj ''Co by było gdyby..?''. Zapewne gdybym nie był sławny ,żył bym spokojnie w moim miasteczku ,ukończył szkołę i szukał pracy która zapewni mi dobrobyt.Miał bym prawdziwych przyjaciół na których mógł bym zawsze liczyć i miał bym stu procentową pewność ,że lubią mnie za to kim jestem naprawdę.
 Przez te myśli na parę minut odszedłem od świata realnego.Rozejrzałem się dokoła jednak nikogo tam nie było tylko w drzwiach wejściowych zobaczył Nialla który kazał mi się pośpieszyć.Wypiłem do końca kawę która stała przede mną i poszedłem za Horanem do samochodu.Jechaliśmy spory czas około półtorej godziny.Gdy dojechaliśmy czekał na nas już tłum fanek przez które moja głowa miała tam zaraz eksplodować.Jednak drzwi samochodu się odtworzyły a ja musiałem nałożyć na twarz maskę szczęśliwego chłopca.Jak zwykle szeroki uśmiech ,parę autografów i znalazłem się w budynku w którym miał odbyć się wywiad.Czekając na makijażystkę spoglądałem na zachowanie chłopaków.Niall jak zwykle gdy zobaczył automat z jedzeniem nie mógł się oderwać.Czasem miałem wrażenie ,że gdyby mógł zmarnował by całe zarobione pieniądze na jedzenie.Zayn stał na balkonie i paląc papierosa udawał Bad Boya którym tak naprawdę nie był,Liam rozmawiał z jakąś laską a Lou usiał koło mnie.Patrząc na nich miałem wrażenie ,że pomimo tego ,że jestem najmłodszy to jestem z nich najbardziej dojrzały psychicznie.Gdy w końcu makijażystka dotarła do nas kolejna godzina zeszła na przygotowanie nas do wywiadu.Teksty ''tu damy więcej pudry ,żebyś się nie świecił'' znałem na pamięć.Gdy w końcu nasze ''postacie'' były przygotowane weszliśmy do pomieszczenia w którym miał sie odbyć wywiad parę dennych pytań i występ.To była jedyna rzecz którą lubiłem.Śpiewanie było moją pasją a nie dawanie wywiadów i opowiadanie o sobie.Zaśpiewaliśmy parę piosenek jednak główną atrakcją było Live While We're Young.Gdy w końcu skończyliśmy pracę na dzisiaj i mogliśmy wracać do domu okazało się ,że kierowca pojechał zatankować samochód i do tej pory nie wrócił.Czekaliśmy na skórzanych kanapach w korytarzu studia w których ściany były szklane przez co wszystko co robiliśmy było obserwowane przez wierne fanki których wzrok czułem na sobie przez cały czas.Była godzina 20.00 a kierowca nadal nie przyjeżdżał.Byłem bardzo zmęczony całą tą sytuacja i korzystając z okazji ,że Lou siedzi koło mnie oparłem się o jego tors i nawet nie wiedząc kiedy zasnąłem.
-Wstawaj jedziemy do domu-usłyszałem cichy ton Louisa szepczący mi do ucha.
-Która godzina?-spytałem jednak nie doczekałem się odpowiedzi.Zerknąłem na wyświetlacz komórki była dokładnie 21:12.Wstałem z kanapy i powędrowałem w stronę wyjściowych drzwi.Z maską przeszedłem koło tłumów wiernych nam fanów ,marząc by jak najszybciej znaleźć się w domu.Jednak moje marzenia runęły w gruzach ponieważ były korki przez które drogę powrotną przejechaliśmy przez dwie godziny.
Następnego dnia
Obudziły mnie promienie słońca,które próbowały przebić się przez rolety zasłonięte do połowy.Jednak moją uwagę przykuła osoba leżąca koło mnie na cale szczęście był to Louis.Najwidoczniej musiał wieczorem za mną tęsknić i postanowił od mnie przyjść.Właściwie nie przeszkadzało mi to wręcz przeciwnie jego obecność uspokajała moje wnętrze.Nie chcą go obudzić sięgnąłem z stoika Tablet i wszedłem na pierwszą lepszą stronkę ,gdzie są zamieszczane artykuły o gwiazdkach.Oczywiście widziałem ,że 1D będzie głównym tematem jednak zaskoczył mnie artykuł ,gdzie było zdjęcie jak śpię na ramieniu Lou.Dopiski były różne.Najczęściej w komentarzach były używane słowa takie jak 'gej' czy ''pedał'.I w tej jednej sekundzie przyszła mi myśl ''Czy ja tak chce.?''. Kocham Louisa ,ale nie wyobrażam sobie obwieszczenia światu ,że jestem innej orientacji.No bo co by się stało z tą opinią Harrego jako Boga Seksu,na takie miano musiałem sporo zapracować.Właściwie nie byłem pewny czy jestem w stu procentach homo.A może to po prostu Lou tak na mnie działa ?
Prawie cały dzień przesiedziałem w  pokoju.Jednak pod wieczór miałem ochotę się napić a raczej zapić swoje problemy i smutki.Ubrałem się i po prostu wyszedłem z domu.Nie miałem ochoty na towarzystwo ze strony chłopców dlatego poszedłem sam.Wszedłem do mojego ulubionego klubu w którym szczerze byłem bardzo dobrze znany.Plakietka VIP i już po paru minutach mam nie złą zajawkę.
-Co ten alkohol potrafi zrobić z człowiekiem-mówiłem do jakiejś dziewczyny która chyba bardziej jarała sie moją osobą niż mną.
Po paru godzinach było już naprawdę dobrze.Choć uczucie towarzyszące mi było bardzo dziwne.Trzęsienie ziemi to chyba nie typowe odczucie ?Spoglądając w bok zauważyłem dziewczynę która cały czas się na mnie patrzy.Spoglądając w jej kierunku postanowiłem ,że sprawdzę moją orientacje.Podszedłem do niej ,postawiłem jej drinka a dziewczyna już była w stanie mi się oddać.Zapewne była w stanie to nawet zrobić teraz i tu jednak ja postanowiłem zrobić to u niej.Przecież nie mogłem zaprowadzić dziewczyny do domu bo za bardzo było by mi szkoda Louisa.Porozmawiałem z nią jakieś 15 minut a potem już wędrowaliśmy do jej domu.Gra wstępna i szybki numerek.Leżąc na jej łóżku myślałem o tym ,że też był to ciekawy seks.Może jestem  bi ?Właściwie nie miałem ochoty w to wnikać.Zapach jej perfum bardzo drażnił mój nos więc postanowiłem się ulotnić.Pozbierałem swoje rzeczy z pokoju i wyszedłem jak najszybciej i najcichszej.Gdy znajdowałem się już na ulicy.Myślałem tylko o jednym.Jak kurwa dostać się do domu.Alkohol działał na mnie jeszcze w dość mocny sposób.Nie mając żadnego pomysły zadzwoniłem do Louisa by po mnie przyjechał.Na całe szczęście na domu tej laski była plakietka z nazwą ulicy.Lou pojawił się dość szybko.Po drodze patrzał na mnie z wielkim smutkiem.Aż w końcu padło to pytanie.
-Zaliczyłeś ?
Nie wiedziałem co odpowiedzieć.Oby dwoje wiedzieliśmy bardzo dobrze jaka była prawda.Ale co mogłem na to poradzić?Gdy dojechaliśmy na miejsce.Szybkim krokiem powędrowałem do siebie by uniknąć rozmowy z Louisem.Oczywiście wiedziałem ,że rano zapewne będę musiał z nim porozmawiać ale nie teraz.
Udałem się do łazienki ponieważ czułem od siebie nie miły zapach pomieszany z bardzo ostrymi i śmierdzącymi perfumami tej dziewczyny.Biorąc prysznic zastanawiałem się jak miała na imię  laska którą nie dawno 'przeleciałem'. Szczerze mówiąc nie miałem pojęcia.Czułem się trochę jak męska dziwka.Moje przemyślenia przerwał  hałas otwieranych się drzwi.To na pewno był Louis.Gdy wyszedłem z łazienki zobaczyłem Tomma siedzącego na łóżku.W podświadomości powiedziałem sobie ''wiedziałem''.
-Musimy porozmawiać-wyszeptał Lou.
-Wiem-od powiedziałem siadając kolo niego.
-Ja wiem a raczej widzę ,że nie jesteś pewien swojej orientacji ale Harry musisz się zdecydować bo pamiętaj jaj jestem istotą żywą która ma uczucia-po tych słowach coś we mnie pękło.Miałem ochotę powiedzieć mu to co myślę i czuje tak więc zrobiłem.
-Lou !To nie jest tak ,że nie chce tylko ja po prostu nie mogę tak żyć.Czuje do ciebie coś więcej ,ale ja chce normalnej rodziny i dzieci.Gdy widzę artykuły gdzie tylko jest jakieś nasze wspólne podejrzliwe zdjęcia ludzie reagują  w taki sposób ,że boje się pomyśleć co by było gdybyśmy im powiedzieli prawdę.-powiedziałem a po policzku spłynęła mi łza.
-Wiem
-To co zrobimy ?
-Nie wiem odpowiedział cicho Tommo i objął mnie.
Właśnie za to go kochałem był czuły i potrafił mnie wysłuchać i zrozumieć.Tamtego ranka nie myślałem już o niczym po prostu wtuliłem się w Louisa i zasnąłem spokojnie jak niemowlak przy piersi matki.

***
Mam pomysł na dalszy ciąg ,ale nie mam czasu pisać ;c 
Wybaczcie ,ale mam szkołę i bardzo mało wolnego czasu  ; c 
Dlatego na kolejny rozdział musicie poczekać do weekendu ale w dniach 1-4 bo będzie wolne :D 
Co do rozdziału troszkę wyszłam z prawy dlatego przepraszam za błędy językowe itd .: c 
Ogólnie starałam się napisać dość długi rozdział w którym jest trochę akcji i mam nadzieje,że mi wyszło  :D
I tak wg zobaczyłam ,że mam juz +21 000 wyświetleń i 76 obserwatorów za co bardzo dziękuje .Jesteście kochani ; 3