piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział 1

Co za chora sytuacja . Nie mogłem uwierzyć w to , że mój przyjaciel jest gejem . Siedziałem w swoim pokoju i przypominałem sobie wszystkie spędzone chwile te sytuację w których wygłupiałem się z Louisem a co jeżeli przytulając się do niego sprawiałem mu przyjemność ? Te myśli , które nie chciały ulecieć sprawiały w mojej głowie  obrzydzenie . Nie mogę wyobrazić sobie Tommo w akcji z chłopakiem . Ogólnie nie mogę tego pojąć przecież Lou był  normalnym chłopakiem nigdy dotąd nie zachowywał się jakoś podejrzliwie .Bynajmniej ja tego nie odczytywałem ...

Rano
Wstałem gdzieś około godziny dwunastej przytłumiony wczorajszymi wydarzeniami udałem się do łazienki . Ustałem na przeciwko szafki z lustrem . Spojrzałem na swoje odbicie i delikatnie przeczesałem swoją czuprynę .Umyłem się i zszedłem na dół chłopacy siedzieli w salonie łącznie z Luisem na którego starałem nie zwracać uwagi .
-Próba za 20 minut - powiedział poważnie Liam
-Dobrze
Jak zwykle próba na których i tak nie ćwiczyliśmy . Zjadłem śniadanie i udałem się do naszego studia . Jako , że byłem pierwszy ustałem przy mikrofonie i zacząłem trochę ćwiczyć . Gdy byłem już w połowie piosenki przerwali mi chłopacy .
-Nie źle loczkowaty - zaśmiał się mulat
-Yhym.. Możemy już zaczynać próbę ? - spytałem niezadowolony
-Tak , Tak - odpowiedzieli chórem
Nie zdążyliśmy zacząć próby , gdy Niallowi od razu zaczęło burczeć w brzuchu . Tak jak mówiłem nigdy nie ćwiczymy zawsze coś nas rozprasza . Tym razem był to głodny Niall . Chłopacy od razu zasugerowali pizzerie na rogu . Nie zdążyłem nic powiedzieć a ich już nie było .
-Harry musimy porozmawiać . - usłyszałem głos za sobą
-Wydaję mi się , że nie mamy o czym .
-Mamy . To co ci powiedziałem wczoraj ...
-To co powiedziałeś był chore !
-Harry ! To co ci powiedziałem było szczerą prawdą . Powiedziałem ci to ze względy na to , że jesteś moim przyjacielem i bardzo mi na tobie zależy ...
-Stop ! Jakie zależy ? Weź się ogarnij !
-Zależy jak na przyjacielu .
-Nie ma już między nami żadnych ''przyjaciół'' . Jeżeli nie chcesz bym powiedział o tobie reszcie to nie zbliżaj się do mnie ani nie kieruj jakich  kolwiek słów .
-Ale Hazza ..
-Żadne ale i koniec tematu .
-A ja myślałem , że mogę ci zaufać - usłyszałem ciche słowa Louisa zmierzającego ku drzwi . Chyba trochę przesadziłem .

***
Rozdział 1 za  nami :) 
Tutaj będę dodawać rozdziały co 3-4 dni :)
Jeżeli ktoś chce być informowanym to pisać : 36627274 ^ ^ 
Komentować   ;]

21 komentarzy:

  1. Świetny !!! :***
    Proszę dodaj szybciej bo się nie doczekam ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny :)
    spodziewałam się innej reakcji Harrego ; pp
    czekam na nast. i dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  3. aż współczuję Louis'owi :<

    @peaceanddddlove x

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku jakie boooskie *-*
    dawaj nextaa ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. o lol :(
    Biedny Louis... Szkoda mi go. Taki fajny chłopak tu, a Hazza zachował się w stosunku do niego okropnie :(

    Ale rozdział jest bisty :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny , a szczególnie ta reakcja Harrego , która bardzo prawdopodobne , że jeszcze się zmieni , i zacznie się dziać . ^^ Szkoda mi trochę Louisa , a zarazem chce mi się z niego śmiać . : D W każdym bądź razie nevermind , dodaję się do obserwatorów kolejnego Twojego bloga , i czekam na II rozdział ! :)

    + Przy okazji zapraszam do siebie . : )http://my-favorite-song-of-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. bedzie cos +18?:3

    OdpowiedzUsuń
  8. http://i-need-you-onedirection.blogspot.com/... Wbijajcie, tu też jest o Larry'm opowidanie,

    A co do twojego bloga, to zapowiada się fajnie, jak osiągnęłaś na 1 rozdz. tak dużą ilość kom. i wyświetleń *__* / Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po pierwsze...Ten szablon jest po prostu genialny!! Szkoda tylko, że to nie prawdziwy Larry.. Ok dobra bo mnie już fantazja ponosi haha. A co do opowiadania, a raczej prologu i rozdziału 1 - jestem pod wrażeniem. Bardzo mnie zaciekawił ten początek. Ale mam nadzieję, że Harry szybko zmieni zdanie co do Louisa bo nie mogę znieść, że Lou cierpi - tak wiem, to tylko opowiadanie, ale ja jak czytam to się wczuwam na maksa ;D Także czekam na kolejny ;)

    shouldletyougo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam spodobało mi się, Harry się dziwnie zachował wobec Lou, to nie w jego stylu... Ale rozdział bardzo fajny. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się nie źle ^*^

    OdpowiedzUsuń
  12. Po przeczytanych opowiadaniach o Larry'm p Hazzie spodziewałam się innej reakcji, ale no wreszcie coś innego :). Pisz szybko! Świetnie by było jakbyś pisała te rozdziały dłuższe :).
    Wpadnij na mojego bloga 1d-offcamera.blogspot.com :)
    Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dłuższe notki!!
    Bisty rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  14. siema, dobree :) mam nadzieje ze się rozkrecisz :*
    tymczasem zapraszam do mnie : http://www.larryisreal.blogspot.com długie rozdziały i prawdziwy LArry <3

    love xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej , ja dopiero zaczynam czytać , przede mną jeszcze 11 rozdziałów !!! Biedny Lou:'( :********* pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG!!! Jaki idiota. Harry, w porządku z twoją głową?!

    OdpowiedzUsuń