Po ostatnim zdarzeniu z Louisem nie odzywaliśmy się do siebie ani nie wymienialiśmy się spojrzeniami co w głębi duszy bardzo mnie przygnębiało.Tęskniłem za jego dotykiem i ciepłymi wargami którymi jeszcze nie dawno głaskał moje ciało.Jego bicie serce które tak bardzo mnie uspakajało.Potrzebowałem tego,dlatego postanowiłem to zmienić.Zadzwoniłem do pewnych ludzi potem jeszcze trochę pochodziłem po sklepach gdy spostrzegłem na ,że na zegarku jest już 18.00.Szybko wtargnąłem do mojej łazienki i będąc już w kabinie prysznicowej zastanawiałem się co mam na siebie ubrać.Po opuszczeniu brodzika zdecydowałem się na rurki i biały T-shirt.
Oczami Lou
Siedziałem oparty na łóżku z laptopem na kolanach.Gdy ktoś nagle zapukał do moich drzwi.-Proszę -krzyknąłem po czym ujrzałem Harrego.
-Co chcesz?-spytałem bez większego zainteresowania.
-Chce pogadać.
-Już rozmawiamy.
-Lou ja cie przepraszam za tamto po prostu nie byłem gotów to dla mnie wszystko jest takie nowe i nie znane. Proszę wybacz mi.
-No powiedzmy ,że się na ciebie już nie gniewam.
-To,żebyś całkowicie sie na mnie nie gniewał zabiorę cie na spacer.
-Dobrze-odpowiedziałem po czym przebrałem domowe ciuchy i udałem się za Harrym.Szliśmy długimi nie znanymi mi dotąd ulicami.
-Chodź tu-krzyknął Harry porywając mnie do jakiegoś zakładu.
-Co to ma być?
-Poczekaj chwilkę-odrzekł.Czekając rozglądałem się po wielkiej sali ,gdy nagle mój wzrok przykuł Hazza ,który podjechał do mnie motorem.
-Wsiadaj-dodał podając mi kask.Zgodnie z jego instrukcją założyłem jak dla mnie hełm i usiadłem za Loczkiem.
-Ty na pewno umiesz na tym jeździć ?-upewniłem się obejmując go rękami.Jednak nie doczekałem się odpowiedzi.Tylko w lusterku dostrzegłem uśmiech panujący na twarzy Harolda.Stwierdziłem ,że po prostu mu zaufam.Maszyna miała nie zły silnik.Poczułem to przy pierwszym ruszeniu z miejsca.Jechaliśmy jakieś 15 minut po czym maszyna zatrzymała się przed jakimś wielkim budynkiem.
-Tu wysiadamy-powiedział Harry zgaszając silnik motoru i zdejmując kask.Zrobiłem to samo po czym zszedłem z motoru.Hazza zawiązał mi opaskę na oczach i prowadził w jakieś miejsce.
-Uważaj schody-krzyknął w pewnym momencie jednak za późno.Potykając się o pierwszy schodek upadłem.Jednak to nie moja winna.Przecież nic nie widziałem.Po chwili poczułem jak unoszę się góry.Skutkiem tego był Loczek który wniósł mnie po schodach.Gdy w końcu mogłem zdjąć opaskę moim oczom ukazał się dach.A na nim dmuchana kanapa.Koło niej stał stolik z przyrządzoną gustownie kolacją.
-Pacz w górę-uśmiechnął się wesoło Harry.Podnosząc moje oczy ku górze zobaczyłem samolot z przyczepionym do ogona plakatem na którym widniał napis ''Lou ja cie kocham''.
-To jest ..
-Lou przepraszam-po tych słowach po prostu nie mogłem się opamiętać i wskakując mu w ramiona złożyłem na jego ustach niesamowity pocałunek po którym przenieśliśmy się na kanapę.
-Zobaczmy co ty tu przegotowałeś do jedzenia-zaśmiałem się ,sięgając po truskawkę w czekoladzie.
-Daj posmakować-uśmiechnął się Harry po czym zbliżyłem się do niego i wysunąłem kawałek truskawki.Loczek lekko otworzył usta i ugryzł kawałek owoca dotykając przy tym moich warg.
Oczami Hazzy
Lou całując mnie wędrował ręką po całym moim ciele co było bardzo podniecające.A ciśnienie w dolnych partiach dawało we znaki.
-Jesteś już gotowy-spytał Lou na co ja kiwnąłem głową.Zdjąłem bluzkę po czym pozbyłem się bluzki a potem spodni Lou zrobił to samo.Tommo widząc co dzieje się z moim penisem powędrował ręką na dół i nie przestając mnie całować wolno jeździł ręką w górę i w dół.Przy końcu Louis przyśpieszył a ja nie wytrzymując wytrysnąłem.
-Lou to było niesamowite-powiedziałem wtulając się w jego nagi tors.Takim sposobem zmęczeni zasnęliśmy na parę godzin.
Oczami Louisa
Obudził mnie głośny hałas.Otwierając oczy zobaczyłem nad sobą przelatujący samolot.Przerażony krzyknąłem i szybko obudziłem Harrego.Jednak ten był rozbawiony całą tą sytuacją.
-Z czego się tak śmiejesz ?
-Z ciebie.
-A to czemu ?
-Bo krzyczałeś jak baba-zaśmiał się na co ja zmrużyłem oczy i walnąłem go pięścią w rękę.
-A to za co ?
-Za wszystko! A teraz powiedz dlaczego ten samolot był tak blisko.
-Dobra-powiedział Harry po czym złapał mnie za rękę i doprowadził na drugą stronę dachu.
-Zobacz tam-wskazał palcem na wielkie lotnisko.
-Łał-wydusiłem z ciebie tylko to.
***
No Siemka troszkę wyszłam z prawy ale mam nadzieje ,że nie jest aż tak źle : >
Mam też ogromną nadzieje ,że nie zapomnieliście o tym blogu więc chciała bym zobaczyć ile was tu zostało więc każdy kto to jeszcze czyta niech zostawi komentarz albo chociaż doda się do obserwatorów.
Kolejny rozdział ukaże się przy 20+ komentarzach : ))
zAJEBISTY <3
OdpowiedzUsuńZarąbisty <33
OdpowiedzUsuńboski :)
OdpowiedzUsuńo kurwa, nie wiem jak ludzie mogą to czytać. nie umiesz pisać, historia jest kiczowata, fabuła (ktorej nie ma) jest chujowa. aż mi się śmiać chce. beztalencie.
OdpowiedzUsuńsam jesteś kiczowaty skurwielu.
UsuńJak się nie podoba to kurwa nie czytaj!
UsuńTrochę zasady ortograficzne autorka powinna poznać ; pacze ? chyba patrzę . -,-
UsuńŻe tak jebnę poetycko - zajebisty ;D
OdpowiedzUsuńEj, nie mogłeś po prostu powiedzieć, że ci się nie podoba? Mi się całe opowiadanie podoba. Czytam wiele różnych blogów i zawsze mówię o rozdziałach szczerą prawdę Nie okłamuje autorek, bo jak mi się coś nie podoba to po prostu to mówię. Więc weź sie odwal "Damian"!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba !
OdpowiedzUsuńaww super rozdział. http://larry-stylinson-cos-we-are-the-same.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńhueheuehue, chcę następny!! ; d
OdpowiedzUsuńOjejć!
OdpowiedzUsuńJakii słodkiii <3
Masz talent i czekam na następny ;*
Gdybyś mogła to zerknij, ale nie liczę na to że to zrobisz ; http://do-not-leave-me-onedirection.blogspot.com/
ciekawe :)
OdpowiedzUsuńooo, nareszcie ;o weeeź szybko dodaj następny, a nie -.- no i w końcu się coś dzieje :D ^
OdpowiedzUsuń@kochamzayyna
Super .. ;-)
OdpowiedzUsuńBoże <33
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest po prostu zajebisteee <3333
hmm, jak tu weszłam to spodziewałam się czegoś świetnego, bo masz dużo obserwatorów, ale szczerze, nic świetnego. Robisz baaaaardzo dużo błędów językowych. Czasem twoje zdania nie mają najmniejszego sensu. źle używasz porównań. Brakuje wiele przecinków...
OdpowiedzUsuńmnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńw takim momencie przerwać? Ciekawe co się będzie działo, pisz szybko nn! :3
OdpowiedzUsuńgenialny :)
OdpowiedzUsuńświetny, ale dlaczego przerwałaś w takim momencie???
OdpowiedzUsuńboski, jak każdy! a z wprawy nie wyszłaś:) czekam na kolejny bo jest już + 20 ! ^^
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga. ! Ja nie zapomniałam, codziennie wchodziłam, aby zobaczyć czy dodałaś nowy rozdział. I w końcu się doczekałam . < 3 Pozdrawiam. ; *
OdpowiedzUsuńuuuuu ! ^ ^ zajebisty <333333 ; 3
OdpowiedzUsuńhahaha, to z samolotem było niezłe. Zapraszam do mnie: http://flight-do-harm-larry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJuż się doczekać nie mogłam ;D
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski, zresztą jak wszystkie ;)
Mam nadzieję że następny będzie niedługo.
Pozdrawiam ;)
Haha no genialne :). I wcale nie wyszłaś z wprawy, zachowałaś swój stary dobry styl pisania który uwielbiam:d. Cieszę się że Louis jest nareszcie z Harry'm, trochę nie skapowałam o co chodziło na końcu z tym lotniskiem, ale dobra, zobaczę w 11 rozdziale:).
OdpowiedzUsuńmmmm...zajebiste ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym zacząć od tego, że Cię baardzo mocno przepraszam, że już tak długo nie komentuję twojego bloga. Nie wiem czemu, jakoś tak wyszło O.o Rozdział jest zajebisty, zresztą jak zwykle, tak genialnie łączysz wszystkie słowa... Na prawdę genialnie :>
OdpowiedzUsuńZapraszam na jedenasty rozdział -> http://lifeisacontinuousgame.blogspot.com/ oraz http://whengirlssay.blogspot.com/
cuudowne! ;3
OdpowiedzUsuńświetne :) pisz więcej !!
OdpowiedzUsuńŚwietne tylko trochę krótkie . Ale ważne że jest . Czekam na następny ; )
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D właśnie przeczytałam cały blog i bardzo mi się podba :)czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńTo jest zaje*****!!! Dawaj nexta!!!
OdpowiedzUsuńCzłowieku to jest zajebiste
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga ♥
Pisz dalej tego bloga xD
OdpowiedzUsuńSZYBKO PISZ NASTĘPNY !
OdpowiedzUsuńRozpierdalasz system < 3
OdpowiedzUsuńzajebiste ; D
Zajebiste:-)
OdpowiedzUsuń