Zobaczyłem stojącego w drzwiach Harrego i nie ukrywam ,że jego obecność trochę mnie zaszokowała. Jednak jednocześnie byłem bardzo szczęśliwy ,że w końcu wrócił do domu do nas.
Harry
Leżałem na łóżku i myślałem o Louisie i o tej dziewczynie ciekawiło mnie jak ma na imię ,dlatego wziąłem notebooka i położyłem go sobie na kolanach. Wpisałam w Google ''Louis Tomlinson i jego nowa dziewczyna'' z wyników ,które wyskoczyły wybrałem jeden ,który wydawał się najbardziej ciekawy. Dowiedziałem się ,że dziewczyna nazywa się Eleanor Calder. Była naprawdę ładna i patrząc na ich wspólne zdjęcie stwierdziłem ,że właściwie ładnie ze sobą wyglądają.Zasmucił mnie fakt ,że ona zastępuje mu mnie.Odłożyłem notebooka i położyłem się na łóżku nie zauważając nawet kiedy zasnąłem.
Stałem na balkonie, spoglądając na rozciągające się widoki parku. Uwielbiałem patrzeć na niebo, które w letnie wieczory przybierało ciekawych barw. Oparłem się o balustradę i wyciągnąłem z kieszeni jeansów paczkę czarnych Marlboro. Wziąłem jednego papierosa i odpaliłem go. Wraz z wypuszczeniem dymu z ust czułem ukojenie, jakby natłaczające się w głowie myśli wyparowały. W pewnej chwili poczułem za sobą czyjąś obecność i momentalnie odwróciłem się do tyłu. To Louis. Jego widok, a zwłaszcza, iż nie miał na sobie koszulki, sprawił, że kąciki moich ust powędrowały ku górze.
- Od kiedy palisz ? - spytał zdziwiony z nutką irytacji w głosie.
- Od kiedy jesteś taki ciekawski ? - odgryzłem się.
- Ty zawsze mnie ciekawiłeś, Hazz. - powiedział podchodząc bliżej mnie. Spojrzałem na niego kątem oka i uśmiechnąłem się zadziornie.
- Chcesz ? - zapytałem podstępnie wskazując na papierosa , a chłopak przez chwilę się zastanawiał.
- Okej. - odpowiedział. Stanąłem na przeciwko niego i wziąłem bucha, po czym zbliżyłem się do Louisa. Złączyłem nasze usta i przez pocałunek wpuściłem dym do jego płuc. Nie odrywaliśmy się od siebie, było nam zbyt dobrze, jednak ja postanowiłem to przerwać. Byłem zadowolony widząc grymas na twarzy Tommo.
- A więc mówisz, że jestem interesujący ? - kontynuowałem rozmowę z zadziornym uśmieszkiem. Ten tylko skinął głową, na tak. - Bardziej niż Eleanor ? - uniosłem brwi w górę oczekując odpowiedzi. Blondyn zaśmiał się cicho i stanął za mną.
- Nie jest nawet w połowie tak zajebista jak ty. - szepnął mi do ucha, a jego ciepły oddech na mojej szyi przyprawił mnie o dreszcze. Gwałtownie odwróciłem się do niego i wpiłem się w jego wargi. Louis nie przerywając pocałunku podniósł mnie w górę, tak, że mogłem oplec nogami jego biodra i skierował się na górę. Po chwili znaleźliśmy się w mojej sypialni, którą od razu zamknęliśmy na klucz. Spojrzałem na niego z zachłannością.Spojrzałem na niego z zachłannością i wprost rzuciłem się na niego, tym samym przewracając go na łóżko. Całowałem każdy milimetr jego ciała zaczynając od jego spragnionych ust i kierując się w dół. Kiedy chciałem już zdjąć z niego dresowe spodnie, ten zaskoczył mnie i obrócił nas tak, że to on siedział teraz na mnie. W zwycięskim geście uniósł do góry jedną brew, co w jego wykonaniu wyglądało naprawdę seksownie. Tym razem to on składał pieszczoty na moim brzuchu, doprowadzając mnie do szaleństwa. Czułem, że niewiele brakuje aby moja męskość przestała mieścić się w moich dopasowanych spodniach i rozerwała je. Ku mojemu szczęściu, Lou chyba czytał mi w myślach, ponieważ zajął się moim rozporkiem i po chwili ściągnął ze mnie ciemne jeansy. Widziałem jak zadowolony spoglądał na moje wypukłe już bokserki. Sam nie wiem czemu, ale wybuchnąłem wtedy głośnym śmiechem.
- Ciszej, Calder jest w pokoju obok. - powiedział rozbawiony i zaczął namiętnie całować moje usta. Uwielbiałem kiedy delikatnie przygryzał moją wargę, w czego efekcie wydawałem z siebie ciche jęki zadowolenia. Zacząłem zdejmować z niego spodnie i tym razem mi tego nie przerwał,gdy już oby dwoje byliśmy rozebrani sięgnąłem do szafki po oliwkę po czym spostrzegłem na sobie wzrok Louisa ,który wystawił dłoń. Otworzyłem wieczko po czym wylałem odrobinę oleistej substancji ,która wylądowała w rękach Lou .Ten nie tracąc czasu wziął mojego penisa w ręce i delikatnie wmasował w niego oliwkę . Przez Tomma naprawdę mocno się podnieciłem ,ten widząc mój stan odwrócił się a ja mogłem działać. Na początku były wolne ,delikatne ruchy w przód i w tył a namiętne pocałunki po szyi powodowały ,że czułem ogromną chęć wytryśnięcia i tak się stało. Troszkę zmęczony opadłem na łóżko. Leżałem obok rozpalonego Louisa ,który nie miał zamiaru kończyć naszego spotkania, dlatego by wzbudzić na nowo rozpalenie zacząłem namiętnie całować go w usta .Zjeżdżałem co raz niżej aż dojechałem do ''niego'' ,spojrzałem na Tomma po czym włożyłem ''go'' do buzi po jakiś 10 minutach oby dwoje leżeliśmy spełnieni na łóżku.
Gdy się obudziłem cały czas w głowie miałem ten dziwny a zarazem podniecający mnie sen. Pierwszy dzień a ja już wariuje. Postanowiłem ,że zaproszę do siebie Dannego. Wybrałem jego numer i wcisnąłem zieloną słuchawkę już po paru sygnałach usłyszałem jego głos. Gdy chłopak dowiedział się w jakiej sprawie dzwonie strasznie się ucieszył.Podałem mu adres pod który ma przyjechać i pożegnaliśmy się.
***
CHCIELIŚCIE SCENKE +18 TO MACIE ! : D
CHCIELIŚCIE SCENKE +18 TO MACIE ! : D
Przepraszam ,że taki krótki i tak cud ,że coś stworzyłam (i tak pomogła mi JUST) bo mam kłopoty ostatnio z tą weną : c
Jeszcze jeden rozdział i epilog ! : )
Nwm kiedy bd rozdział bo bd chciała go zrobić ''dosyć długiego'' ,żeby móc dodać wtedy już epilog ( :
Życzę miłego dnia ^ ^